Autor Wiadomo¶æ
polka
PostWys³any: Pon 20:14, 23 Sty 2006   Temat postu: "Gwa³t"

Nie by³o jeszcze wcale pó¼no. Ko³o 18tej, szary listopadowy wieczór. O tej porze zwykle wraca³a z zajêæ, na skróty, ko³o nieczynnej ju¿ fabryki, starego z³omowiska (a mo¿e to by³a kiedy¶ ³±ka?), lasku... W oddali widnia³y ¶wiat³a bloków, które w ciemno¶ciach nie straszy³y swoj± szaro¶ci± i szpetot±.
Nie zwróci³a od razu uwagi na kilku mê¿czyzn id±cych w pewnej odleg³o¶ci za ni±. Dopiero ich g³o¶ny ¶miech i rzucane czêsto przekleñstwa zmusi³y j± do odwrócenia siê. Trzech facetów, których twarzy nie mog³a dostrzec w mroku, chyba nie byli pijani... Mimowolnie przyspieszy³a kroku, gnana jak±¶ nieokre¶lon± potrzeb± jak najszybszego doj¶cia do blokowiska. O tej porze ¶cie¿ka, któr± przemierza³a by³a wyludniona, czasem tylko przesiadywali tu pijaczkowie albo m³odzie¿ z osiedla. Ale dzi¶ nie widzia³a nikogo. Tylko tych trzech mê¿czyzn...
Mija³a w³a¶nie zniszczone ogrodzenie fabryki, gdy wyczu³a za sob± jaki¶ ruch. Zanim siê zd±¿y³a obejrzeæ, czyja¶ rêka mocno chwyci³a j± za gard³o.
- Spokojnie, laleczko. Teraz grzecznie pójdziesz z nami.
W pierwszym odruchu zamachnê³a siê silnie ³okciem w ty³. Cios by³ chyba celny, bo us³ysza³a stek przekleñstw a u¶cisk zel¿a³. Próbowa³a uciec, jednak za chwilê poczu³a silne uderzenie w twarz i zapad³a siê w ciemno¶æ.
Ból, silny ból... Zdrêtwia³e d³onie... Jakie¶ glosy, ¶miechy. W pó³mroku, z pocz±tku rozmazane, pojawi³y siê zarysy ludzkich sylwetek, ja¶niejsze plamy okien, ciemne zarysy ¶cian. Le¿a³a na boku, na zimnej i twardej pod³odze, z rêkoma zwi±zanymi z ty³u. Jeden z mê¿czyzn podszed³ blisko, pochyli³ siê nad ni±.
- O, nasza królewna siê obudzi³a? I jak podoba siê nowy pa³ac?
- Wypu¶æcie mnie. Czego chcecie?
- No no, gdzie to siê tak spieszymy? Przygotowali¶my imprezê, a ty chcesz ju¿ wyj¶æ... nie³adnie.
Mê¿czyzna podszed³ jeszcze bli¿ej i szarpn±³ za kurtkê. Guziki rozprysnê³y siê po posadzce. Wsadzi³ rêkê pod sweter i brutalnie ¶cisn±³ jej biust. W tym czasie podesz³o jego dwóch kompanów. Jeden rozwi±za³ jej rêce i szybko ¶ci±gn±³ kurtkê.
- Nie próbuj siê nawet wyrywaæ, suko!
- Puuuuu¶cie mnieeeeeeeeee!!! Zostaaaa...
Jaka¶ brudna szmata st³umi³a dalszy krzyk. B³ysn±³ nó¿, sweter i koszulka zosta³y przeciête jednym ruchem. Przera¿enie sparali¿owa³o jej ruchy, ¶ledzi³a tylko oczyma ruchy napastników. Za¶ oni w³a¶nie ¶ci±gali z niej spodnie, szarpi±c mocno za nogawki, bij±c przy tym i lekko kopi±c. Jeszcze raz, w obliczu nieuchronnego gwa³tu, szarpnê³a siê, zaczê³a kopaæ na o¶lep. Jednak kilka ciosów i silne rêce napastników szybko j± unieruchomi³y.
Le¿a³a na podartej kurtce, prawie naga, w samej bieli¼nie. Kto¶ poci±gn±³ jej rêce do góry, za g³owê, zacisn±³ pêtlê na nadgarstkach, napi±³ sznurek. W ten sposób wyeksponowany zosta³ poka¼ny biust, okryty jedynie cienk± koronk± stanika. Jedno b³y¶niêcie stali i ta w±tpliwa os³ona zosta³a jej zabrana. Jakie¶ du¿e d³onie zaczê³y bawiæ siê jej biustem, ¶ciskaæ, ugniataæ, ci±gn±æ bole¶nie za sutki, uderzaæ...
- Uuuuuggggghhhhhmmmmm...
- Zamilcz, suko. Nie podoba ci siê? Pewnie nie lubisz d³ugiej gry wstêpnej?
Samo brzmienie tego g³osu zmusi³o j± do milczenia. To on wydawa³ rozkazy, by³ szefem, na jego twarzy malowa³ siê u¶miech za ka¿dym razem, gdy jej oblicze pokry³ grymas bólu.
Silne szarpniêcie i zdarte majteczki ods³oni³y jej wygolone ³ono. Odruchowo zacisnê³a uda, jakby wierzy³a jeszcze, ¿e to co¶ mo¿e zmieniæ. Na policzkach pojawi³y siê pierwsze ³zy gdy us³ysza³a d¼wiêk rozpinanego rozporka i zobaczy³a wielkiego stoj±cego cz³onka, wystaj±cego ze spodni jednego z napastników. Kto¶ chwyci³ j± za kostki, rozsun±³ mocno nogi, ods³aniaj±c jej cipkê. Ledwo poczu³a powiew zimna, jak ju¿ mê¿czyzna klêkn±³ miêdzy jej udami i jednym silnym pchniêciem wszed³ w ni± brutalnie. Na chwilê zastyg³a z bólu, potem zaczê³a wiæ siê i jêczeæ.
Gwa³ciciel jednak systematycznie wsuwa³ cz³onka w jej such±, nieprzygotowan± dziurkê. Ból, jakby j± co¶ rozrywa³o. Ca³± twarz mia³a mokr± od ³ez, b³agalnie patrzy³a na szefa, licz±c na wspó³czucie.
- Chyba naszej suce siê podoba? Jak s³odko jêczy, jak wije siê w mi³osnym u¶cisku... Pewnie te¿ by chcia³a possaæ kutasa?
Drugi facet klêkn±³ nad jej twarz±, jego nabrzmia³y cz³onek zwisa³ parê centymetrów od jej ust. Wyszarpn±³ szmatê i szybko wsadzi³ go miêdzy jej suche, obrzêkniete wargi.
- Nie próbuj tylko ¿adnych sztuczek, ksiê¿niczko, bo gorzko po¿a³ujesz.
Jeszcze nie pojê³a dobrze znaczenia tych s³ów, jak odruchowo zacisnê³a zêby na wype³niaj±cym jej usta cz³onku.
- Aaaaaaaaauuuuuuuuu, ty suko.
Uderzenie w twarz, mocny kopniak w ¿ebra, d³onie bole¶nie ¶ciskaj±ce sutki.
- Widzê, ¿e nie podoba ci siê seks oralny? Hehe, ale przecie¿ nie mo¿emy u¿ywaæ tylko jednej twojej dziury... W koñcu masz ich a¿ trzy...
Mê¿czyzna, który dot±d regularnie i rytmicznie posuwa³ j± w cipkê, zacz±³ nagle przyspieszaæ. Kilka mocnych ruchów, parê jego westchnieñ i jej b³agalnych jêków, i poczu³a jak wype³nia j± ciep³a, lepka ciecz. Za chwilê wyszed³ z niej, kto¶ odwi±za³ jej rêce, postawili j± na nogi i pchnêli na stoj±c± obok w±sk± szafkê. Na nic zda³o siê szarpanie, po chwili le¿a³a brzuchem na zimnym, lepkim blacie, nogi mia³a szeroko rozstawione i przywi±zane do podpórek, biust zwisa³ swobodnie, rêce skrêpowali jej na plecach. Znów us³ysza³a jego g³os, dochodz±cy gdzie¶ z ty³u.
- Pozosta³a nam jeszcze jedna dziurka, nietkniêta, ciasna, sucha, cieplutka.
- Auuuuuuuuuggggggggggghhhhhhhhhhaaaaaaaaaaa
Poczu³a, jak co¶ du¿ego i twardego napiera na jej dziurkê, jak pod wp³ywem nacisku puszczaj± zwieracze, jak ogromny cz³onek powoli wype³nia jej dziewicz± dot±d dziurkê.
Mê¿czyzna stoj±cy przed ni± st³umi³ jej dalsze jêki wpychaj±c jej w usta cz³onka. Twardy penis, pokryty jej sokami i jego sperm± wszed³ w ni± g³êboko, a¿ do gard³a, skutecznie blokuj±c wszelkie d¼wiêki. £zy sp³ywa³y jej po policzkach, kapa³y na ziemiê. Mê¿czyzna z ty³u nadal wchodzi³ w ni±, powoli, metodycznie, centymetr po centymetrze niemal rozrywa³ jej wnêtrze. Gdy my¶la³a, ¿e ju¿ nie wytrzyma, ¿e zaraz zostanie rozdarta, on wycofywa³ siê by po chwili wróciæ ze zdwojon± szybko¶ci± i si³±. I znów, powoli wysuwa³ siê i gwa³townie napiera³, dopóki jego biodra nie uderzy³y w jej po¶ladki. Obaj gwa³ciciele zaczêli poruszaæ siê w jednym rytmie, równocze¶nie pompuj±c jej usta i ty³ek. Trzeci facet sta³ obok, tu¿ obok jej twarzy, wali³ sobie konia. Po chwili wytrysn±³, zalewaj±c jej twarz, oczy, nos i w³osy gêst± lepk± sperm±. £zy p³yn±ce po policzkach zaczê³y zaznaczaæ swoje ¶lady, reszta za¶ powoli zasycha³a, tworz±c jak¿e upokarzaj±c± maskê.
Powoli przestawa³a ju¿ czuæ ból, jego miejsce zajê³a obojêtno¶æ, upokorzenie, strach. Jednak gdy facet z ty³u przyspieszy³, jego pchniêcia sta³y siê coraz gwa³towniejsze, znów poczu³a siê jakby rozrywana. Silne, g³êbokie pchniêcie i jej cia³o wygiê³o siê w ³uk. Nawet nie poczu³a, jak rozpieraj±cy j± cz³onek eksplodowa³ i wype³ni³ j± spor± ilo¶ci± spermy. Ledwo z niej wyszed³, jak jego miejsce zaj±³ nastêpny.
Mê¿czy¼nie, który przed chwil± pokry³ jej twarz bia³± mask±, wyra¼nie siê nie spieszy³o. Porusza³ siê wolnymi, silnymi pchniêciami, za ka¿dym razem uderzaj±c biodrami i udami w jej obola³± pupê. Po chwili facet gwa³c±cy jej usta doszed³ i poczu³a, jak wype³nia j± gorzka, ohydna ciecz.
- Po³knij wszystko, suko. Spróbuj uroniæ choæ kropelkê...
Sperma wla³a jej siê do gard³a, prze³yku, krtani. Nie mog±c z³apaæ oddechu zaczê³a krztusiæ siê, ³apczywie ³api±c powietrze. Facet z ty³u zacz±³ poruszaæ siê coraz mocniej, oczy zasz³y jej ³zami, z ust wydar³ siê jêk. Po policzkach i brodzie sp³ywa³y w±skie stru¿ki spermy.
- Co, nie smakuje ci? Nie lubisz? Zanim z tob± skoñczymy bêdziesz nas b³agaæ, by¶my pozwolili ci posmakowaæ naszych kutasów.
- Wypu¶æ mnie, pro... proszê. Co ja wam zrobi³am?
Slap, mocne uderzenie odrzuci³o jej g³owê, za¶ na policzku pozosta³ pal±cy odcisk d³oni.
- Kto ci pozwoli³ suko zwracaæ siê do mnie na ty? Dla takich jak ty jestem Panem, zrozumia³a¶?... Pytam, czy zrozumia³a¶?!
Kolejny policzek uzmys³owi³ jej, ¿e nie ma wyboru. Pomimo pal±cego bólu ci±gle rozpychanych po¶ladków, obrzydliwego smaku w ustach, szlochu rozsadzaj±cego jej piersi, zdo³a³a wyszeptaæ "Ttaak".
- Tak co?
- Tak, proszê Pana. Ro... rozumiem.
- Dobra suka. Podoba ci siê? Podoba ci siê, jak ciê r¿niemy w dupê? Jak pieprzymy twoje usta niczym drug± cipê? Chcesz jeszcze?
- Nieeeeeeee!
Kolejne uderzenie w twarz. Chwilê pó¼niej poczu³a ogromny ból piersi. Gdy spojrza³a w dó³ zobaczy³a, jak na drugim sutku zaciskaj± siê ostre klamerki, "¿abki". Zanim druga fala cierpienia uderzy³a jej do mózgu, mê¿czyzna za ni± wykona³ gwa³towne pchniêcie i spu¶ci³ w ni± kolejny ³adunek spermy. Zawy³a z bólu gdy na sutkach pojawi³y siê pierwsze, delikatne kropelki krwi. Jej krzyk tylko podnieci³ i rozochoci³ bardziej Pana. Zacz±³ delikatnie, stopniowo coraz mocniej, tr±caæ klamerki, ci±gn±c za nie, krêciæ nimi. Torturowana kobieta wy³a, szarpa³a siê, b³aga³a o lito¶æ, szlocha³a...
- Podoba ci siê, suko?
- Nieeeeeeeeeee, b³agam, b³a...agam, nie, nie, pro... pr... proszê.
Pan znów szarpn±³ za klamerki. W tym samym momencie us³ysza³a ¶wist i poczua piek±cy ból po¶ladka. Kolejne uderzenia pada³y systematycznie, jedno obok drugiego, szybko pokrywaj±c bia³± dot±d skórê sinymi prêgami.
Ju¿ nie mia³a si³y d³u¿ej krzyczeæ, walczyæ, p³akaæ. Ka¿de uderzenie wstrz±sa³o jej cia³em, które bezwolnie poddawa³o siê torturom.
- Podoba ci siê, suko? Chcesz jeszcze? Lubisz, jak siê ciebie pieprzy w dupê?
Glos Pana dociera³ do niej jakby zza ¶ciany, st³umiony, niewyra¼ny, jednak ci±gle stanowczy.
- Chcesz jeszcze? Wolisz kolejne uderzenia pasa na ty³ku, czy grzecznie wyli¿esz mi kutasa ze swojej kupy?... Odpowiadaj suko!!!
- Ja... Tak. Tta.... tak, proszê, nie chcê.
- Powiedz to!!! Powiedz ca³ym zdaniem, suko!
- Proszê Pana, ja chcê... chcê wyczy¶ciæ Pana cz³onka, proszê...
- Czemu?
- Jak to? Nie rozumiem... ja chcê...
Kolejne uderzenia, ból, ³zy... Teraz, gdy skóra by³a juz rozogniona po poprzednim laniu, ka¿de nawet lekkie uderzenie powodowa³o niemi³osierny ból. A oni nie bili lekko...
- Mów, suko! Czemu chcesz wylizaæ mi kutasa? Czemu chcesz ssaæ swojego Pana?!
- Bo, bo... ja... jestem... ja jestem... suka...
- Czyja suka?
- Chcê wylizaæ ... Pana kutasa, bo jestem Pana... suka. Proszê...
- Grzeczna suczka, bardzo ³adnie. Podoba ci siê?
- Tak, proszê Pana.
Kiedy stan±³ przed ni±, po prostu zamknê³a oczy i wziê³a do ust jego brudnego cz³onka. I powoli, systematycznie zaczê³a czy¶ciæ go jêzykiem z w³asnej kupy i jego spermy. Tylko ³zy upokorzenia sp³ywa³y jej po pokrytej bia³± mask± twarzy...

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group